Laureat Nagrody Wiktorowicza 2020
kapitan Bartłomiej SkwaraSTS Fryderyk Chopin
Bartłomiej Skwara, kapitan STS „Fryderyk Chopin” został nagrodzony za żeglarską pracę z młodzieżą oraz zwycięstwo podczas The Tall Ships Races 2019 w klasie A, czyli największych jednostek. Uhonorowanie kapitana Skwary Nagrodą im. kapitana Leszka Wiktorowicza to docenienie jego wyjątkowych dokonań żeglarskich oraz osiągnięć w dziedzinie wychowania morskiego młodzieży i kształtowania świadomości morskiej. Jak mówi sam laureat (…) Jestem dla nich surowy, bo przyjeżdżają tu zahukane przez rodziców dzieci. W domu nie mają obowiązków, a jak mają i ich nie zrobią, to w zasadzie nic się nie stanie. Tutaj każdy jest odpowiedzialny za statek. Za życie swoje i innych. Nikt nie może powiedzieć, że od teraz nie robi (…). Na pokładzie hołduje zasadzie, żeby myśleć nie tyle o samym żeglarstwie jako takim, ale o tym, że właśnie żeglarstwo jest często jedyną drogą dotarcia do młodego człowieka pozbawionego motywacji, kompetencji społecznych, wiary w siebie. Rozwoju tych podstawowych kompetencji nie da się zadekretować ze szkolnej ławki.
W imieniu laureata, który pływa po Oceanie Atlantyckim i nie mógł osobiście uczestniczyć w uroczystości, nagrodę odebrał Piotr Kulczycki, armator „Fryderyka Chopina” i laureat jednej z poprzednich edycji.
Podczas obrad kapituły kapitan Mariusz Wiktorowicz powiedział o Bartłomieju Skwarze, że zobaczył w nim swojego ojca – dlatego jestem przekonany, że nagroda ta trafi w odpowiednie ręce. Kapitule chodzi o to, by laureat kochał morze i wszystko co się na morzu dzieje – i taki właśnie jest kapitan Skwara.
Miałem przyjemność pływać pod komendą kpt. Leszka Wiktorowicza. Pamiętam, jak podczas tej praktyki zmieniałem się ja i moi koledzy. Podobnie wychowuje młodych ludzi Bartłomiej Skwara – mówił, wręczając nagrodę Marek Padjas, Grotmaszt Bractwa Kaphornowców.
Jesteśmy bardzo wzruszeni i cieszymy się, że Bartek dostał tę nagrodę. Gdyby nie on, nie przejąłbym „Fryderyka Chopina”. To człowiek, który żyje wyłącznie żaglowcem, rekrutacją załóg i pływaniem. Nie ma go dziś z nami, ponieważ nie chciał zostawić ani statku, ani załogi. W jego imieniu bardzo za tę nagrodę dziękuję – powiedział Piotr Kulczycki.